
Tarabumba! Ale Cyrk...
Marta Guśniowska
Reżyseria: Magdalena Miklasz-Turna
Lalki: Olga Ryl-Krystianowska
Scenografia, kostiumy: Marta Śniosek-Masacz
Muzyka: Anna Stela
Aranżacje: Ignacy Matuszewski
Choreografia: Marta Bury
Reżyseria światła: Monika Stolarska
Asystent reżyserki światła: Krzysztof Dziedzic
Konsultacje wokalne: Jarek Oberbek
Asystent reżyserki: Lech Walicki
Produkcja: Anna Ratkowska-Filipowicz
Inspicjenci: Krzysztof Karaś, Marek Stawowczyk
Występują:
Bambino: Paweł Kuźma
Nuda: Diana Jędrzejewska-Szumska
Dyrektor Cyrku: Jakub Popławski
Pudel: Paweł Mróz
Papuga: Adam Godlewski
Słoń: Lech Walicki
Koń: Michał Sienkiewicz (gościnnie)
Viola: Małgorzata Hachlowska
Osiłek: Zbigniew Kozłowski
Lew, Treser I: Jarek Oberbek
Treser II: Andrzej Kopczyk
Połykacz ognia: Jagoda Jasnowska, Bartłomiej Olszewski
Dwie białe myszki: Jagoda Jasnowska, Katarzyna Kopczyk
Szara myszka: Dominika Guzek
Świnka Lotta: Gabriela Oberbek
Duch klauna: Maja Spychaj-Kubacka
Krytyk cyrkowy: Krzysztof Grygier
Trema: Iwona Olszewska-Watemborska
Bambino II: Bartłomiej Olszewski
Księga skarg i zażaleń: Jagoda Jasnowska
Krakowskie malkontentki: Katarzyna Kopczyk, Olga Przeklasa
Baletnica: Zuzanna Bah
Baletnica (marionetka): Bartosz Watemborski
Scena dla dzieci młodszych
prapremiera: 20 września 2025
czas trwania: 2 godz. 1 przerwa
spektakl dla widzów od 6/7 lat
Tarabumba! Ale Cyrk… to współczesna wariacja na temat pierwszego spektaklu Teatru Groteska z 1945 roku – słynnego Cyrku Tarabumba w reżyserii Władysława Jaremy. Ale nie spodziewajcie się historycznej opowieści. Nasz spektakl to pełne fantazji i kolorów teatralne przeżycie – stworzone z myślą o dzieciach i ich wyobraźni, ale też o dorosłych, którzy wciąż pamiętają, jak to jest marzyć.
Scenariusz Marty Guśniowskiej, jednej z najbardziej lubianych autorek teatru dla dzieci i reżyseria Magdaleny Miklasz-Turny, znanej z mądrych i zaskakujących przedstawień, prowadzą nas przez niezwykły cyrkowy świat – pełen muzyki, śmiechu i wzruszeń.
Narratorem tej opowieści jest Bambino – trochę trefniś, trochę poeta, który ucieka przed Nudą. Nie taką zwykłą, jak nuda w trakcie długiej podróży czy w deszczowy dzień, ale tą większą – która zabiera chęć do działania i radość doświadczania codzienności. Bambino trafia do cyrku, który okazuje się nie być zwyczajnym miejscem. To cyrk, w którym każda postać ma swój problem i swoje wielkie marzenie: Słoń boi się Myszy tak bardzo, że tłucze wszystko dookoła, choć tak naprawdę bardzo ją lubi. Świnka Lotta uwielbia latać, ale boi się, że pewnego dnia utknie w armacie i już nie poleci. Połykacza Ognia, który dawniej był gwiazdą areny, przytłoczyła proza życia – dziś oddaje się gotowaniu i trochę tęskni za dawną magią cyrku.
W ten sposób powstaje opowieść o tym, że każdy ma prawo czuć, przeżywać, czasem się bać – i że dzięki bliskości i wyobraźni można odnaleźć nadzieję. Spektakl nie daje gotowych odpowiedzi, ale stawia ważne pytania – i zachęca dzieci, by szukały swoich. Starsi widzowie usłyszą tu delikatne echo legendarnego Cyrku Tarabumba, młodsi – odkryją, że teatr może być miejscem wspólnej zabawy, rozmowy i autentycznych emocji.
Tarabumba! Ale Cyrk… to zaproszenie do wspólnej podróży – przez śmiech i wzruszenie, przez dziwność i piękno. Bo nawet jeśli czasem pojawi się Nuda, to gdzieś niedaleko zawsze czeka inny, kolorowy świat – pełen przygód, uczuć i marzeń.
Główny bohater inspirowanego „Cyrkiem Tarabumba” dramatu Marty Guśniowskiej porywa mnie i mam nadzieję, że porwie także widzów, swoim niepohamowanym entuzjazmem, niewyczerpaną energią i niepoprawnym optymizmem. Dla mnie to spektakl o dojrzewającym artyście, ale też o ratowaniu wyjątkowego, unikatowego świata, pełnego różnorodności. Dla najmłodszych widzów prawdopodobnie będzie to spektakl o budowaniu przyjaźni, o miłości i o tym, że… „Nie porzuca się psa, nie psa…”.
„Tarabumba! Ale Cyrk…” będzie i dla tych Krakusów, którzy pamiętają jeszcze słynną premierę państwa Jaremów i dla tych, którzy do teatru przychodzą być może po raz pierwszy. Wielowarstwowo, wielopoziomowo, magicznie – choć bez sztuczek, metafizycznie – choć bez filozofii, zabawnie – choć nie kabaretowo i wzruszająco – choć nie nazbyt poważnie, ale na pewno w oparach absurdu!
Magdalena Miklasz-Turna, reżyserka spektaklu
